Popularność Clemenceau.
O popularności, jaką stary tygrys cieszy się w swej ojczyźnie opowiadają następującą historyjkę:
Niedługo przed wyjazdem do Ameryki wyszedł Clemenceau na spacer po Paryżu. Przechodząc przez rynek, zainteresował się cenami środków żywności, zapytał przeto przekupkę, ile kosztuje wiązka marchewki.
– Sześćdziesiąt centymów – odpowiedziała.
– Za drogo – odrzekł Celmenceau: – dam pani pięćdziesiąt.
Przekupka popatrzyła na niego, jakby się namyślała, poczem powiedziała:
– Dobrze, dam je panu za pięćdziesiąt , ale tylko dlatego, że pan taki podobny do naszego dobrego pana Clemencauta.