Jak to może i umie wysila swój dowcip by wymyślić jaki primaaprillisowy kawał i „nabrać” kogoś ze znajomych.
Politycy łódzcy powędrowali na stację kaliską, by choć z daleka obejrzeć prawdziwego bolszewika a przynajmniej bolszewicki pociąg lub dym z bolszewickiego parowozu. Ponoć wybrał się tam również i jeden z wybitniejszych członków prokuratury łodzkiej i kilku zaslużonych organów bezpieczeństwa publicznego dla przeprowadzenia studjów poglądowych i porównawczych.
Jakiś złośliwy jegomość puścił wśród czarnej giełdy „na ucho” wiadomość o zwyżce dolara, którą jednak w tajemnicy trzyma Warszawski Bank i dyrekcja P. K.K.P.
Przed instytucjami tymi zaroiło się od robiących w dolarach, Widziano między innymi nawet kilku łódzkich fabrykantów.
Pan Rapalaki od rana oczekiwał ubrany w nowiusieńki frak i lakiery deputacji stróżów, która miała wręczyć dyplom wieczystego i dziedzicznego honorowego członka. Spóźnił się na dwa posiedzenia i nie poszedł na zebranie związku piekarzy.
Najgorzej wyszli wywiadowcy urzędu mieszkaniowego którzy przez cały dzień jeździli i biegali z jednego końca miasta na drugi za rzekomo próżnemi mieszkaniami.
Podobno nawet policja w kilka miejscach urządzała zasadzki na bandytów i złodziejaszków – z równym zresztą skutkiem jak w dnie powszednie.
Primaaprillisowym dowcipem było zapowiedziane strzelanie na placu Halle-ra o godzinie 12-ej w południe, dla uregulowania różnochodzących łódzkich zegarów. Ogólnie twierdzą, że przeciw wszelkim podobnym usiłowaniom ujednostajnienia czasu w łodzi energicznie zaprotestowała Rada Miejska, gdyż odebrałoby to radnym możność uczęszczania na posiedzenia podług najwygodniej idącego zegara.
Primasprillisem traci najświeższe rozporządzenie Rządu o zwalczaniu drożyzy, zakazie wywozu środków spożywczych i karach na lichwiarzy żywnościowych.
Prima aprilis wreszcie to nowy cennik komisii do badania cen i zysków, obietnica wykrycia złodzieja kasy policyjnej, zapewnienia o salonowym traktowaniu lokatorów urzędu śledczego, postanowienie komisji teatralnej, że teatr łódzki obejmie fachowiec, niektóre stabilizacje magistrackie, porada lekarska w Kasie chorych, podwyżka pensji urzędników państwowych, koniec straiku stróżów, uchwały Rady Miejskiej, odnoszące się do poprawy bytu nauczycielstwa szkół powszechnych, kresowe interesa p. Filipowskiego, polłowa sumy daninowej, kary na kamieników, wydział budownictwa i brukarski, pieniężne nagrody „Kurjera Wieczornego”, ofiary Uszera Kohna widzewekiego itd. itd. itd. Primasprilisem nie jest tylko pasek, lichwa, drożyzna i nadchodzący przednówek.
Zostaw komentarz