Dramat pary zakochanej i smutne tego konsekwencje.
Historia z „małego garnizonu”, tym razem włoskiego. -Przystojny porucznik piechoty Antoni Vecchio, stanął po wojnie garnizonem we Florencji, gdzie stacjonował 69 pułk piechoty. Podczas wojny młody oficer żył w przymusowej ascecie, nic dziwnego, że z wiosna wśród cudów Florencji w sercu młodego włocha rozkwitał płomienny kwiat uczucia. Przedmiotem tych sentymentów stała się młoda, urocza cudzoziemka, panna Iza Dougoem z Stockholmu, która przyjechała do Florencji w odwiedziny do swej zamężnej siostry. W wiosenne, piękne dni, pod lazurową kopułą florentyńskiego nieba, zawiązał, się płomienny, czarowny romans oficera i pięknej szwedki.
Ale żałosny jest zwykle koniec wszelkiej miłosnej sielanki. Pewnego dnia kobieta z przerażeniem przyznała się swemu ukochanemu, że miłość ich nie pozostała bez owocu, poczem postanowiono, że panna Iza uda się do sanatorium we Florencji, by pozbyć się dyskretnie panieńskiego błędu.
Ale wysokie koszta komplikującej się operacji były nieco za wielkie na kieszeń oficera z garnizonu. Pewnego wieczoru otrzymał on wiadomość do kasarni od swej ukochanej, iż będzie ona musiała natychmiast opuścić sanatorium, jeśli jeszcze tego wieczora koszta za leczenie i utrzymanie na przyszły tydzień nie będą zapłacone.
Zdarzyło się, że w tym dniu porucznik Vecchio miał w kasarni ostre pogotowie. Właściwie nie mógł on pod żadnym warunkiem opuścić koszar. Ale troska o ukochaną i o jej zdrowie była zbyt silna: postanowił mimo wszystko opuścić na pewien czas koszary, by uzyskać pewną zwłokę w wypłacie należytości za leczenie swej ukochanej. Ale po drodze zdarzyło się, że jakiś żołnierz nie oddał mu należycie honoru wobec czego oficer musiał mu ostro nawymyślać. Że jednak żołnierz ów wiedział że oficer inspekcyjny nie ma prawa opuścić koszar, doniósł o tem swej władzy, a skutkiem tej denuncjacj por. Vecchio miał być pociągnięty do surowej odpowiedzialności.
A oto następstwa tego czynu nieroztropności zakochanego. Vecchio w obawie przed następstwami dochodzeń karnych w jego sprawie, postanowił umknąć z Florencji. Zanim więc stanął swym pułkownikiem, w nocy umknął najbliższym pociągiem z Florencji do Wiednia.
Tu w pewnym hotelu poznał por. Vecchio swego ziomka Angelo Fostati. Przyciśnięty do muru brakiem gotówki, młody człowiek wyłudził od tegoż aparaty fotograficzne wartości pół miliona, przyczem starał się otrzymać od niego ponadto poważniejszą sumę pieniężną przez okazanie sfałszowanego pisma włoskiego konsula Zannoniego. Ale to oszustwo zostało wykryte, przeczem zwrócono się do władz wiedeńskich o aresztowanie młodego dezertera. Po kilku dniach aresztowano go w hotelu w obecności jego kochanki, która tymczasem zjechała także do Wiednia.
Zostaw komentarz