W Piątkowie, miejscowości odległej o 10 km od Poznania dokonano tak ohydnego masowego morderstwa o jakim kroniki tamtejsze od kilku lat nie wspominają. Ofiarą padło 7 osób, w tym cała rodzina gospodarza Kostery, reemigranta z Ameryki i dwoje osób ze służby.
Zwłoki gospodarza Kostery i parobka Jana Kopy znaleziono w piwnicy, znajdującej się pod stodołą nakryte derką i przysypane ziemią.
W oborze znaleziono przykryte zwłoki żony gospodarza Marji Kostery i służącej Weroniki Matiaszek. Zwłoki dwojga dzieci znaleziono w stajni, ukryte pod łóżkiem, a najmłodszej córeczki w mieszkaniu, przysypane kaszą. Młodsze dzieci miały czaszki potrzaskane, z czego policja wnosi, że morderstwa dokonano w ten sposób, iż chwycono dzieci za nogi i zabijano je, uderzając czaszkami o ziemię.
Policja śledcza rozwinęła energiczną akcję i zdaje się być już na tropie zbrodniarzy. Sprawcy zabrali futro, gotówkę i pewną część garderoby.
1330
poniedziałek 20 październik, 1924