Klęska szarańczy i myszy grozi Rosji sowieckiej.

Bezsilność ludności i władz. Tydzień obrony macierzyństwa 80 proc. Śmiertelności wśród noworodków.

Pras sowiecka, jak donosi Rul, zajmuje się klęską szarańczy i myszy, które rolnictwo Rosji południowo wschodniej grożą nową katastrofą. Rostowski zjazd organów gospodarki rolnej stwierdził, że szarańcza w guberniach południowo-wschodnich zagraża 75000 dziecięcinom. Obszar nawiedzony klęską myszy zajmuje miljon dziesięcin, przyczem w najbardziej zagrożonych okręgach wypada 70 tysiecy jam na dziesięcinę, w średnio nawiedzonych  250. Obszar nawiedzony przez suśliki zajmuje ponad miljon dzisięcin, z czego na obszar doński przypada 105 tysięcy dziesięcin.

    Przedstawiciele obszaru Twerskiego, Dagestanu, Kabardy i innych stwierdzają bezsilność wobec tej klęski, którą zwiększa brak specjalistów instruktorów.

    Przedstawiciel guber. Staropolskiej wskazał na to, że walka z plagą napotka na przeszkody ze strony ludności, która wierzy, że najście myszy jest zapowiedzią dobrego urodzaju, więc niechce tępić szkodników.

  Na dnie od 8 do 15 marca ogłoszono w całej Rosji sowieckiej  „tydzień ochrony macierzyństwa i niemowląt”.”Izwjestija” stwierdzają z tej okazji, że Rosja sowiecka jest na pierwszym miejscu pod względem śmiertelności dzieci, 80 proc. dzieci umiera bowiem w pierwszym roku życia.

  W jakim tempie pracuje się w Rosji można mieć wyobrażenie z tego, co pisze