Z sądów

Krzawe zajście przy zbieraniu jagód

Zabójstwo dwojga dzieci i samosąd chłopski.

Bip) W dniu onegdajszym Sulejówek pod Piotrkowem stał się widownią krwawego, które pociągnęło  za sobą śmierć dwojga dzieci, oraz gajowego tamtejszych lasów.

W dniu tym wyszło dwoje kilkoletnich dzieci do lasu na jagody, kiedy uszły już spory kawałek i znalazły się w głębokiem gąszczu, spostrzegły nagle gajowego, który zamiast wypędzić je po prostu z lasu schwycił dubeltówkę i dwoma strzałami zabił jedno z nich, a drugie ranił śmiertelnie, tak, że w krótkim czasie nie odzyskawszy przytomności zmarło. Kiedy dowiedzieli się o tem okoliczni włościanie zapanowało wśród mieszkańców Sulejówka tak silne wzburzenie, iż zaczęli odgrażać się gajowemu i wreszcie mimo perswazji wójta, wywlekli go na gościniec i w bestialski sposób ukamienowali go, a gdy dawał słąbe oznaki życia dobito go drągami.

Zawiadomiono o powyższem fakcie województwo, które wysłało na miejsce wypadku specjalną komisję śledczą której przybycie ustali okoliczność jakie towarzyszyły krwawemu zajściu, oraz niewątpliwie wpłynie uspakajająco na wzburzone umysły mieszkańców Sulejówka.