Bezczelność żydowska.

Wczoraj w pociągu pospiesznym, jadącym z warszawy przez Łódź na Berlin- Calais zaszedł oburzający fakt brutalności i bezczelności ze strony jednego z jadących pasażerów Żydów, niejakiego p. Sylberga z Tomaszowa wobec starszej damy, jadącej z dwiema córkami i chorym synem 10-cio letnim, który niedawno przebył operację trepanacji czaszki. Otóż na stacji w Łodzi ów p. Sylberg wsiadł do przedziału 2-ej klasy, zajętego przez tę damę z dziećmi i prawem kaduka zażądał w sposób wysoce niegrzeczny opróżnienia miejsca dla siebie i swej żony. Po otrzymaniu odmownej odpowiedzi rzucił się na chorego synka jadącej damy, bijąc go po głowie, twarzy i wyrzucając z siedzenia. Gdy matka stanęła w obronie swego dziecka rozżarty Żyd zaczął bić i ją również. Dopiero interwencja obecnej publiczności wyrwała matkę z dziećmi z rak brutalnego semity. Zawezwana policja spisała protokół, nie chciała jednak mimo żądania publiczności usunąć zuchwałego Żyda z pociągu. Charakterystyczne są  owe coraz częstsze objawy bezczelnej i napastliwej brutalności ze strony Żydów wobec ludności chrześcijańskiej, nie oszczędzające nawet kobiet i dzieci, przy równoczesnym wrzasku, podnoszonym przez prasę i działaczy żydowskich o rzekomych „ pogromach” polskich. Nie ulega wątpliwości, że powyższy fakt, podany nam przez wiarygodnych świadków zajścia, w żargonówkach znajdzie też  oświetlenie w sensie „ pogromów” polskich.

Zostaw komentarz

Twój adres mailowy nie będzie publikowany