W czasie wyścigów w Auteil, które otwarły paryski sezon sportrowy, na trybunach odbywała się rewja najnowszych mód. Oczy nienawykłych do tego obserwatorów mrużyły się, oślepione nadmiarem szkarłatu, stanowiącego podstawową barwę tegorocznej wiosennej mody paryskiej. A zatem główki paryżanek zdobiły kapelusze ze szkarłatno czerwonej skóry, a także widziało się słomkowe kapelusze florentynki o tej samej barwie. Parasole haftowane w szkarłatne desenie – a wiele pań obciągnęło ręce długimi rękawami o szskarłatnem wyszyciu. Półbuciki niezwykle wązkie i prawie zupełnie płaskie, sznurowane na krzyż cienkiemi wstążkami, miałyszkarłatnwe obcasy. Godnym uwagi jest fakt, iż długie spódniczki nie pokazały się jeszcze wcale. Praktyczna i zgrabna krótka spódniczka widocznie utrzyma się jeszcze przez czas jakiś. – Oprócz szkarłatu  wielkiem powodzeniem cieszy się specjalny odcień czerwony, coś pośredniego pomiędzy barwą koralu agorącą purpurą maku. To panowie czerwonej barwy jest zapowiedzią dymisji dla jasno- blond włosów. Istotnie z Paryża nadchodzą wiadomości, że włosów ciemniejszych już się nie rozjaśnia i nie utlenia. Ciemno włose kobiety po raz pierwszy od dłuższego czasu mogą się chlubić swoją naturalną barwą włosów, a blondynki, malują swoje włosy na czarno, ażeby osiągnąć efekt możliwy tylko przez kontrast czerwonego kapelusza na czarnych włosach.

Zostaw komentarz

Twój adres mailowy nie będzie publikowany