Gdańsk bez Polski – miastem martwym

Ruch handlowy zmniejszył się do minimum. Kupiectwo gdańskie przeciw senatowi. Dalsze próby szykanowania Polaków

            Gdańsk, 30 czerwca (PAT.) – „Dziennik gdański” pisze: Ostatnie zarządzenia min. Grabskiego w sprawie obrotu dewizami i ścisłe ich kontrolowanie uczyniły z Gdańska miasto martwe. Od czasu obostrzenia kontroli na pograniczu polsko-gdańskiem, a przedewszystkiem z powodu wydanych zarządzeń walutowych. W Gdańsku nie dokonuje się prawie żadnych transakcji. Znamiennym objawem o zastosowanie ruchu handlowego w Gdańsku jest fakt, że na tutejszych giełdach sprzedaje się coraz częściej towary, które nie zostały wykupione przez odbiorców polskich lub gdańskich.

            Gdańsk, czerwca (PAT.) „Gazeta Gdańska” pisze:: Ostatnia nota senatu gdańskiego utrzymana w tonie nieprzyzwoitym na wczorajszem zebraniu giełdowem. W poważnych kołach kupieckich gdańskiego, nota zrobiła fatalne wrażenie. W rozmowach zaznaczono, że wskutek obecnych zaostrzonych stosunków z Polską, kupiectwo gdańskie ponosi ogromne straty.

            Gdańsk, 30 czerwca (PAT.) Dyrekcja politechniki w Królewcu zabroniła używania w murach politechniki królewieckiej innego języka, jak tylko niemieckiego. W ostrożniejszej nieco formie, z takim samem żądaniem wystąpił obecnie rektor gdańskiej politechniki, który wywiesił następującą odezwę:

            „Celem zachowania niemieckiego charakteru uczelni, proszę obco-krajowych gości, uczęszczających na wykłady, aby we własnym interesie w wewnątrz gmachu politechniki posługiwali się, ile możności , językiem niemieckim”