Skandaliczne przyjęcie naszych sportowców w Pradze.
„ Goniec krakowski” pisze:
Polska drużyna lekkoatletyczna, która brała udział w słowiańskich zawodach w Pradze czeskiej, powróciła jak wiadomo do kraju zwyciężona przez Czechów i Jugosłowian. Przyznać to należy, ze niestety nie doceniliśmy naszych przeciwników, poza tem trema, zdenerwowanie, brak znajomości , czy tez karygodne lekceważenie elementarnych zasad żywienia się przed zawodami dokonały reszty. Wróciliśmy z Pragi pobici, na trzecim miejscu po Czechach i Jugosłowianach. Ale nie o tem mówić będziemy.- Wspomnimy tu o tej odwrotnej stronie medalu o „ przyjęciu”, jakiego doznali Polacy w Pradze i o zachowaniu się gospodarzy czeskich. Była to jedna długa litania przekroczeń elementarnych zasad gościnności i gentlemenerji , która u nas w Polsce byłaby nie do pomyślenia wobec gości zagranicznych. Oto kiedy Polacy po 24 godzinnej podróży przybyli na dworzec w Pradze, czekać musieli jeszcze przeszło 4-ry godziny na zjawienie się pierwszego delegata czeskiego. Następnie zmęczonych i pragnących rzetelnego odpoczynku zawodników zaprowadzono do szkoły miejskiej, gdzie w jednej z klas, na brudnej niezamiatanej od dawna podłodze „ przygotowano” 25 gołych sienników, bez prześcieradeł i poduszek. Dopiero po stanowczym niezaakceptowaniu podobnego pomieszczenia i interwencji za pośrednictwem poselstwa polskiego z czeskim ministerstwem spraw zagranicznych, znalazł się zarówno dla Polaków jak i dla Jugosłowian hotel. Organizatorem ekspedycji nie tylko że nie wręczono jakiegokolwiek programu spędzenia czasu, ale nie starano się delegować na stałe kogoś od Związku czeskiego, któryby chociaż pośredniczył w sprawach gospodarczych i. t. d. Zawodnikom na dzień przed zawodami nie pozwolono wejść potrenować na bieżnię czy boisko.
To były grubsze przykłady nietaktu i bezczelnego wprost lekceważenia naszych sportowców. Zrozumiałą tez rzeczą jest, jaką atmosferę wytworzyły one wśród naszych młodych sportowców, którzy po Czechach bądź co bądź spodziewali się innego przyjęcia , choćby nie tyle już jako dla gości zagranicznych, ile dla reprezentantów Rzeczypospolitej Polskiej na międzynarodowych zawodach. Zachowanie się Czechów było jaskrawym dowodem, iż pod pozorną , tak szeroko okrzyczaną ich „ światową ogładą czeską” kryje się pospolite , ordynarne, czeskie chamstwo!
1332
środa 22 październik, 1924
Zostaw komentarz