Złodzieje podkopali się pod składy Towarzystwa „Rekord”. Straty wynoszą przeszło 40 miljonów marek.
W nocy z niedzieli na poniedziałek dokonano zuchwałej wprost kradzieży w składach domu ekspedycyjnego „Rekord” przy ulicy Piotrkowskiej nr. 37 w Łodzi.
Wobec okoliczności kradzież ta należy do niezwykle rzadkich.
W wyżej wymienionym domu w suterynach mieszczą się rozmaite składy towarów w jednym rzędzie, a między niemi znajduje się również skład ślusarski.
Wczoraj rano, gdy właściciel ślusarni przyszedł jak zwykle do pracy, zauważył, iż okno ze ślusarni wychodzące na podwórze, zakryte jest nieprzemakalną płachtą, co wpierw nigdy nie miało miejsca. Zdziwiony, wszedł do warsztatu i tu oczom jego przedstawił się następujący widok: w obu przeciwległych ścianach zakładu, przegradzających składy towarów, wybite były olbrzymie otwory, przez które z łatwością mógł się przedostać człowiek.
Przestraszony majster ślusarski szybko pobiegł do kantoru firmy „Rekord” i opowiedział o zdarzeniu właścicielowi firmy, który znów zawiadomił ekspozyturę urzędu śledczego.
W kilka minut po zawiadomieniu przyjechali na miejsce wypadku kierownik ekspezytury urzędu śledczego, komisarz Weyer wraz z funkcjonariuszami urzędu i kierownikiem II-giej brygady, którzy natychmiast rozpoczęli dochodzenie i stwierdzili co następuje: postanowiwszy ograbić firmę włamywacze dostali się na dach domu nr. 85 przy ul. Piotrkowskiej, skąd spuścili się drabiną w zamurowaną lukę, prowadzącą do piwnic w posesji nr. 72 przy ul. Zachodniej. Piwnice te graniczą z piwnicami domu nr. 37 przy ul. Piotrkowskiej.
Do piwnic tych dostali się ony wyłamawszy kraty i mur w ścianie, graniczącej ślusarnią, skąd mieli łatwy dostęp do magazyny firmy „Rekord”, gdyż ściana była drewniana, więc wycięli w niej wielki czworokąt.
W składzie znajdowały się już zapakowane paczki towarów, lecz były one zbyt wielkie by przedostać je przez otwory w murze, wobec czego rabusie rozpakowali je i przenieśli z powrotem na dach posesji przy ulicy Zachodniej.
W poszukiwaniu śladów znaleziono na dachu 4 sztuki towaru, które złoczyńcy w pośpiechu zgubili.
Okazało się również, iż złoczyńcy usiłowali także dostać się do składu manufaktury Kona, znajdującego się nad piwnicami firmy „Rekord”. W tym celu rozpoczęli oni wybijać otwór w suficie piwnicy, lecz robota okazała się zbyt trudną, więc ją zaniechali.
Straty jakie poniosła firma wynoszą przeszło 40 miljonów mk.
Urząd śledczy po przeprowadzeniu dochodzenia na miejscu rozpoczął energiczne poszukiwania, jak się dowiadujemy jest już na tropie zuchwałych złoczyńców.  (bip)