Słodkie słowa Stresemana o gorzkiej prawdzie

Wielka mowa polityczna kanclerza Rzeszy. Podtrzymuje propozycję poprzedniego rządu. Występuje przeciw wyoerębieniu Nadrenji.

Berlin, 24 sierpnia. Polradjo. Podczas śniadania, wydanego w dniu dzisiejszym przez zjazd przedstawicieli niemieckiego przemysłu i handlu, kanclerz dr. Streseman wygłosił wielką mowę polityczną. Kanclerz zaprzeczył, jakoby Niemcy sami spowodowali ruinę swojej waluty. Co się tyczy żądanych przez Poincare produktywnych zastawów, to kanclerz przeciwstawia temu propozycję zawarte w memorandum rządu Rzeszy z dnia 7 lipca, na które mocarstwa sprzymierzone dotychczas odpowiedzi nie udzieliły memorandum to – zdaniem kanclerza Stresemana mówi o krańcowym wysiłku ze strony Niemiec w celu uiszczenia zobowiązań odszkodowawczych i zapewnił, że cały szereg źródeł sił gospodarczych, jakie Niemcom jeszcze pozostały, może być wzięty w rachubę jako gwarancja przyszłych świadczeń niemieckich z tytułu odszkodowań.
Zdaniem kanclerza, francuska „księga żółta” przecenia gospodarcze siły Niemiec.
Obecny rząd Rzeszy, oświadczył Streseman trwa przy propozycjach przedstawionych przez rząd poprzedni. Jeżeli istotnie Francja tak koniecznie domaga się gwarancji świadczeń niemieckich po upływie moratorjum, to droga do porozumienia z Niemcami w tym przedmiocie powinnaby się łatwo znaleźć. Ale oczywiście nie za pomocą tworzenia granicy, dzielącej z jednej strony Nadrenję i obszar Ruhry, a z drugiej strony resztę Rzeszy. Wzięcie w zastaw, choćby na czas przejściowy, okręgu Ruhry, czy też przejęcie kolei żelaznych w Nadrenji, albo innych bogactw, w obecnym obszarze okupacyjnym, jak to proponuje francuska „księga żółta”, nie może być uznane przez rząd Rzeszy za projekt stanowiący podstawę dla dyskusji w sprawie odszkodowań. Dla Niemiec nie istnieje żadna sprawa Nadrenji, jako sprawa, która miałaby być rozwiązana w drodze międzynarodowej.
Dalej kanclerz Stresemenn dał wyraz swojemu zadowoleniu z powodu oświadczenia Poincare, że okupacyjna kaucja francuska nie ma na widoku celów politycznych, a w szczególności aneksyjnych. A;e – zdaniem kanclerza – zapewnienie to nie da się pogodzić z proponowanym przez Poincerego sposobem rozwiązania kwestji odszkodowań, który zarówno pod względem gospodarczym, jak i politycznym, tak zasadniczo inaczej traktuje z jednej strony obecną okupację, a z drugiej strony resztę Rzeszy, zagradzając w ten sposób drogę do praktycznego rozwiązania, możliwego do przyjęcia dla Niemiec. Pomimo wszystko, kanclerz ma nadzieję, że na drodze ostatecznego porozumienia najpierw między sprzymierzonymi,, a następnie sprzymierzonych z Niemcami, będzie znaleziona droga do pogodzenia słusznych żądań państw, będących wierzycielami Niemiec, a zabezpieczająca zarazem Niemcom wszelką możliwość rozwoju.
Kanclerz zakończył swoje przemówienie, wskazując na konieczność utrzymania zasady solidarności międzynarodowej, oraz współpracy kulturalnej narodów Europy, która, mówił kanclerz, stoi przed wyborem pomiędzy pokojem i rozkwitem, a upadkiem i chaosem.