Z sądów

Grabież mienia publicznego

Nieuzasadniona solidarność. „Mniejszości narodowe”

Magistrat m. Łodzi dokonywa naprawy bruku ul Piotrkowskiej pomiędzy Cegielnianą a ul Dzielną.
Wczoraj powyższy odcinek był widownią dzikiej solidarności narodowej w obronie złodzieja mienia miejskiego.
W ostatnich czasach coraz więcej dalo się słyszeć sarkań na magistrat łódzki z powodu kradzieży kostek drewnianych i kamiennych, przeznaczonych na przebudowę ulic miejskich. Otóż dnia wczorajszego schwytano jedną z obywatelek miejskich, mianowicie Kagan Edlę, zam. przy ul. Kilińskiego nr. 36, która skradła kilkanaście klocków drewnianych, przeznaczonych na brukowanie ulicy Powyższą kradzież zauważył robotnik zajęty przy brukowaniu ulicy, i zażądał zwrócenie tych klocków, oświadczając, iż w przeciwnym razie zwrócił się o interwencję do policji. W obronie Kaganowej w mgnieniu oka stanęło około 20 osób, przeważnie waluciarzy, którzy gwałtem chcieli uwolnić Kaganową, oświadczając, iż jest Bogu ducha winną.
Mało tego, wciągnęli robotnika, Czajkę Stanisława do domu przy ulicy Piotrkowskiej nr 42 bijąc go i kopiąc do utraty przytomności.
Prowodyrami grupy obrońców Kaganowej byli dwaj działacze z pod znaku p. Helmana, znanego ze swych afer ceglano-smołowych. Byli to ojciec z synem, Samuel i Gedali Moszenbergowie, zam. przy ul. Piotrkowskiej nr. 42.
Kres powyższej burdzie ulicznej, wywołanej w obronie pseudo-pokrzywdzonej złodziejki, położyła policją, która złodziejkę mienia publicznego wraz z obrońcami odprowadziła do komisariatu P.P., celem spisania protokułu i pociągnięcia ich do odpowiedzialności sądowej.