Ujęcie niebezpiecznych opryszków
Echa napadu na Józefa Tatarę
W dniu 19 czerwca b.r. na powracającego z jarmarku sołtysa wsi Prawda, gm. Gospodarz, Józefa Tatarę, napadło w lesie tuszyńskim dwóch bandytów – Bandyci zrabowali Tatarowi 3,700,000 mk., a następnie, gdy Tatara stawiał im opór strzelili doń i zbiegli.
W ostatnich tygodniach policja pow. Łódzkiego prowadząc dochodzenia co do całego szeregu kradzieży popełnionych na terenie pow. Łódzkiego aresztowała między in. Niejakiego Jana Rygla i Stanisława Grzegorzewskiego, którzy między in. Okradli niejakiego Władysława Wróblewskiego, ogrodnika w majątku Bolesławów, przyczem Michalskiemu między in. Skradziono rewolwer.
Ponieważ kradzież rewolweru nastąpiła w przed dzień dokonania napadu na sołtysa Tatarę wyłoniło się podejrzenie, iż Rygler i Grzegorzewski są sprawcami tego napadu. Wszczęto na tej podstawie energiczne śledztwo, które wykazało słuszność tego podejrzenia.
Wzięci w krzyżowy ogień pytań złoczyńcy przyznali się do popełnienia napadu; przyczem przyznali się, iż zbrodni dokonali skradzionym u Michalskiego rewolwerem.
Złoczyńcy przyznali się również do popełnienia napadu na szosie Łódź – Tomaszów oraz do całego szeregu napadów mieszkaniowych w powiecie.
Na dworcach wciąż kradną
Kilkakrotnie była już poruszana sprawa gnieżdżenia się na dworcu kaliskim wszelkiego rodzaju złoczyńców i motów społecznych, które korzystając z tłoku, wywołanego przez wadliwą organizacje wypuszczania podróżnych, okradają wyjeżdżających i przyjeżdzających.
Obecnie mamy znowu do zanotowania dwa takie wypadki.
Kalmie Solarzowi zam. W Poznaniu skradziono w czasie wsiadania do pociągu portfel zawierający pół miljonu marek oraz dokumenty osobiste.
Mikołajowi Idzikowskiemu, zam. W Kaliszu skradziono w analogicznych okolicznościach złoty zegarek.