pap). Jan Jóźwiak twierdzi, że świniny nie ukradł. W dniu wczorajszym patrol policyjny zauważył 3-ch osobników niosących jakieś paczki na plecach i starających się śpiesznym krokiem ujść przed patrolem. Na wezwanie policjantów, by się zatrzymali porzucili swe worki i poczęli uciekać. Patrolowi udało się jednego z osobników przytrzymać. Okazał się nim Jan Jóźwiak bez stałego miejsca zamieszkania a w workach znajdowało się 172 kg. wieprzowiny, co do pochodzenia w której Jóźwiak twierdzi iż nie jest ukradzioną.
pap). Ofiara naiwnej wiary w uczciwość ludzką. Przyjechał na rowerze, a wrócił pieszo. Szadkowski Zenon zam. przy ul. Rokicińskiej № 4, pozostawił przed domem Piotrkowska 55 rower a sam wszedł do tegoż domu. Powróciwszy po paru chwilach ku wielkiemu swemu zdziwieniu i oburzeniu zauważył ulotnienie się roweru