Życie robotnicze

Strajk tramwajowy trwa
Do strajku przystąpili wszyscy pracownicy.

Wczoraj o godz. 7 rano w remizie tramwajowej odbyło się ogólne zebranie pracowników tramwajowych. Po złożeniu sprawozdania z wyników pertraktacji i uchwał onegdajszego zebrania postanowiono bezwzględnie przystąpić do strajku.
W dyskusji podkreślono, iż wobec nieprzyznania wystawionych żądań, opierając się na uchwale z dnia 24. pracownicy winni rozpocząć bezrobocie.
Następnie omówiono sprawy dalszych pertraktacji i postanowiono o uchwałach i motywach ich zawiadomić odpowiednie czynniki.
Uchwala została wykonana całkowicie solidarnie i w dniu wczorajszym żaden z wozów tramwajowych nie ukazał się na mieście. Do strajku przystąpili również robotnicy oraz prawdopodobnie służba biurowa. Wahajęcem jest jednak dotychczas stanowisko kontrolerów.
Miasto nasze wskutek strajku tramwajarzy przybrało charakterystyczny wygląd.
Przedsiębiorcy – furmani zorganizowali stałą komunikację pomiędzy Placem Kościelnym a Górnym Rynkiem, pobierają z za przejazd resorką 15 – 25000 mk. od osoby.
Również obfite żniwa zbierają dorożkarze, którzy bezczelność swoją posuwają do tego stopnia, że za przejazd z miasta na kresy żądają 150.000 mk. Z tego powodu miały miejsce liczne zatargi. W niektórych z nich musiała interwenjować policja.

Zlikwidowany zatarg w fabryce
W firmie Uszer Plejdeman i S-ka przy ul. Piotrkowskiej 56 wynikł zatarg na tle przyznania robotnikom 44 proc. podwyżki i płacy za każdą godzinę poza dniem roboczym.
W związku z tem odbyła się konferencja między administracją fabryki a przedstawicielem chrześcijańskiego związku p. Jezierskim, na której spór załatwiony został pomyślnie dla robotników i żądania ich zostały uwzględnione.